Chyba wszystkie dzieciaki uwielbiają zwierzęta. I te duże, i te małe, i kudłate, i łaciate, szczekające i mruczące, dlatego łącząc naukę z zabawą oraz korzystając z pięknej pogody, dzieci z naszego przedszkola wyruszyły na pieszą wędrówkę do „Mini ZOO”.
Droga była długa, żmudna i męcząca, ale kiedy usłyszały pierwsze głosy zwierząt bardzo się ożywiły.
Spośród wielu zwierząt, które przedszkolaki mogły podziwiać ptactwo domowe tj. gęsi, kury, koguty, kaczki. Największą frajdą dla dzieci były małe szczeniaki i koty. Maluchy bardzo troskliwie się nimi zajęły: głaskały je, nosiły, przytulały, co niekoniecznie podobało się zwierzętom.
Groźniejszym zwierzętom, takim jak: byk, lis czy szop, dzieci przyglądały się z daleka. Miłym chrumkaniem przywitała nas wietnamska świnka staruszka. Maluchy poznały także amerykańskie krowy, które karmiły świeżą trawą.
Na zakończenie wycieczki dzieci zostały zaproszone na plac zabaw, gdzie miały okazję zobaczyć małe, żółciutkie pisklaczki. Nie obyło się bez ich głaskania.
Maluszki zmęczone, ale szczęśliwe zostały odebrane przez swoich rodziców.
Droga była długa, żmudna i męcząca, ale kiedy usłyszały pierwsze głosy zwierząt bardzo się ożywiły.
Spośród wielu zwierząt, które przedszkolaki mogły podziwiać ptactwo domowe tj. gęsi, kury, koguty, kaczki. Największą frajdą dla dzieci były małe szczeniaki i koty. Maluchy bardzo troskliwie się nimi zajęły: głaskały je, nosiły, przytulały, co niekoniecznie podobało się zwierzętom.
Groźniejszym zwierzętom, takim jak: byk, lis czy szop, dzieci przyglądały się z daleka. Miłym chrumkaniem przywitała nas wietnamska świnka staruszka. Maluchy poznały także amerykańskie krowy, które karmiły świeżą trawą.
Na zakończenie wycieczki dzieci zostały zaproszone na plac zabaw, gdzie miały okazję zobaczyć małe, żółciutkie pisklaczki. Nie obyło się bez ich głaskania.
Maluszki zmęczone, ale szczęśliwe zostały odebrane przez swoich rodziców.